Prezydent Brazylii zapowiedział reformę systemu szkolnictwa wyższego, która znacząco uderza w społeczność akademicką
Według prawicowego prezydenta Jaira Bolsonaro przedmioty ścisłe gwarantują pracę, a humanistyczne produkują kolejnych bezrobotnych. W związku z tym zapowiedział przeprowadzenie reformy systemu szkolnictwa wyższego, która ma wyeliminować przedmioty humanistyczne z państwowych uniwersytetów.
Takie rozwiązanie ma być także sposobem na walkę z „ideologizacją uniwersytetów”. W opinii przywódcy piątego co do wielkości kraju na świecie to właśnie w trakcie nauk społecznych i językowych młodzi chłoną „niebezpieczne doktryny”.
Zamach na edukację
Abraham Weintraub, minister odpowiedzialny za szkolnictwo wyższe, ogłosił, że w ciągu dwóch najbliższych miesięcy, dotacje dla trzech wielkich państwowych uniwersytetów – Uniwersytetu Narodowego w Brasilii, Uniwersytetu w Bahii oraz Uniwersytetu Fluminense – zostaną zmniejszone o 30 proc.
Wykładowcy i studenci mówią o „zamachu na edukację i wolność opinii”. Ich oskarżenia potwierdza jedna z prezydenckich ustaw, która wkrótce zostanie poddana pod głosowanie w Kongresie. Regulacja wprowadza zakaz wykorzystywania pomieszczeń na uniwersytetach do prowadzenia dyskusji nad doktrynami partyjnymi i społecznymi.
Opozycja kolejny raz bije na alarm, ostrzegając, że decyzja Bolsonaro ma wymiar stricte polityczny i jest rodzajem kary dla środowisk akademickich, które brały czynny udział w protestach przeciwko kulturalnej i historycznej polityce prezydenta.
Czy to początek wojskowego reżimu?
„Bolsonaro zabiera nam wolność. Masa moich znajomych wyjechała z kraju, bo nie mogła znieść życia w tak opresyjnym systemie” – mówi Bruno Aligeri, jeden ze studentów państwowej uczelni w São Paulo. „On usuwa politycznych przeciwników i mści się na każdym środowisku, które odważyło się zademonstrować niezgodę na jego wizję Brazylii. Wielu z nas obawia się, że Bolsonaro nie będzie chciał oddać władzy, nawet jeśli straci społeczne poparcie. Nie chcemy obudzić się w wojskowym reżimie” – dodaje.
W trakcie wywiadu dla telewizji Rede TV prezydent Brazylii wspomniał, że pieniądze zaoszczędzone na humanistycznych kierunkach planuje zainwestować w rozwój szkolnictwa wojskowego i tradycyjną „naukę domową”. Wtedy też obiecał, że „walka z ideologizacją” obejmie nie tylko uniwersytety, lecz także całą oświatę.
Walka z bezrobociem to tylko pretekst
Jednak oficjalną motywacją dla inicjatywy głowy państwa ma być walka z sięgającym 12,5 proc. bezrobociem. Sytuacja jest gorsza niż w 2016 r., kiedy Brazylijski Urząd Statystyczny (IBGE) podał informację, że jedna na pięć osób w Brazylii jest bezrobotna, zatrudniona na małą część etatu lub zaprzestała poszukiwania pracy.
Według Jaira Bolsonaro „odpowiednie przekierowanie części środków przekazywanych dotąd na kierunki humanistyczne ma na celu skoncentrowanie (studiów) na dziedzinach, które przynoszą natychmiastowy zwrot kosztów podatnikowi: weterynarii, technice i medycynie” – taki komunikat prezydent zamieścił na swoim twitterowym profilu.
Źródła: The Guardian, PAP, Rede TV, HRreporter