Dublin, stolicę Irlandii, od niedawna można zwiedzać w niecodzienny sposób. Po mieście wycieczki oprowadza Derek McGuire, były bezdomny, obecnie przewodnik w „Secret Street Tours”. Dzięki pracy udało mu się stanąć na nogi i odzyskać wiarę w siebie
Derek McGuire przez dwa lata był bezdomny. Jego życie zawaliło się na początku 2014 r. Porzuciła go dziewczyna, a problemy finansowe nie pozwoliły mu na spłacenie kredytu hipotecznego. Mieszkanie przejął bank, a McGuire spakował swoje rzeczy i udał się na lotnisko, gdzie mieszkał trzy tygodnie, udając pasażera i żywiąc się resztkami z restauracji.
W 90 minut przez parki i schroniska dla bezdomnych
„Mój duch został złamany. Miałem w sobie za dużo dumy. Prędzej umarłbym z głodu, niż prosiłbym ludzi o pieniądze” – wspomina. W końcu wrócił do Dublina, gdzie spał na ulicy. Z całych sił próbował zachować godność – odmawiał pomocy i nie żebrał. Swoje ponure doświadczenia przekuł jednak w zawód i zaczął pracować jako przewodnik.
Trasa wycieczki ma długość 1,3 km i prowadzi przez miejsca, w których McGuire mieszkał po utracie domu: parki miejskie i liczne schroniska. Zwiedzanie trwa 90 minut i kosztuje 10 euro. Przez ten czas można spojrzeć na świat oczami bezdomnego – zobaczyć, gdzie jada i jak dba o swoje bezpieczeństwo.
„Spałem w centrum miasta. To był najgorszy koszmar, prawdziwa sztuka przetrwania” – mówi McGuire. Gdy oprowadza wycieczki, nie tylko opowiada o bezdomności, ale także zahacza o inne mroczne strony Dublina: epidemię heroiny czy cieszące się złą sławą puby, słynące z krwawych awantur i pijackich maratonów.
Szansa na wydobycie się z dramatu bezdomności
Wycieczki oprowadzane przez bezdomnych są coraz bardziej popularne w wielu europejskich miastach, m.in. w Londynie i Wiedniu. Do Dublina pomysł przeniósł Tom Austin, absolwent Trinity College i społecznik. Wraz z kolegami uzyskał wsparcie od miejscowych organizacji pozarządowych i zatrudnił McGuire’a jako przewodnika.
Austin ma nadzieję, że program zyska na popularności i pomoże stanąć na nogi także innym bezdomnym. Przykład McGuire’a jest krzepiący. Praca przewodnika przywróciła mężczyźnie poczucie tożsamości i godności. Do pracy podchodzi z poczuciem misji. „Widzę w tym okazję do opowiedzenia mojej historii” – podkreśla.
Problem bezdomności w Irlandii narasta z każdym rokiem. Bez dachu nad głową pozostaje tam ok. 10 tys. osób. Przyczyną kłopotów są drastyczne podwyżki czynszów, na które nie mogą sobie pozwolić także osoby zatrudnione na cały etat. Irlandczycy coraz częściej zarzucają rządowi, że siedzi w kieszeni deweloperów i nie broni interesów obywateli. Dublińczyków bulwersują zwłaszcza brutalne eksmisje na bruk, które przeprowadzane są przez wyspecjalizowane prywatne agencje ochrony.
Źródło: The Guardian