15 marca odbędzie się kolejny międzynarodowy protest młodzieży na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi. Planowane w 500 miastach na całym świecie manifestacje to kontynuacja akcji zainicjowanej przez Szwedkę Gretę Thunberg
Młodzież z całego świata od kilku miesięcy organizuje protesty, które mają zwrócić uwagę na bierność rządzących wobec zmian klimatycznych. Na znak sprzeciwu uczniowie opuszczają lekcje, organizując w tym czasie manifestacje. Międzynarodowe strajki rozpoczęły się w sierpniu 2018 r. za sprawą 16-letniej Grety Thunberg. Od tego czasu młoda aktywistka w każdy piątek opuszcza lekcje w szkole, by protestować z symbolicznym już transparentem „Skolstrejk for klimatet” (pol. „Szkolny strajk dla klimatu”). Najczęściej można spotkać ją przed budynkiem parlamentu.
„Nasz dom płonie”. Mocny apel do polityków
Pomysł Thunberg zainspirował do wyjścia na ulice tysiące nastolatków w innych krajach. Do zaangażowania się w protesty Szwedka zachęcała m.in. w czasie grudniowego szczytu klimatycznego w Katowicach – COP 24, a także Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, gdzie wywołała poruszenie swoim przemówieniem. Z jej ust padły wtedy mocne słowa: „Nasz dom płonie. Jestem tu, by powiedzieć, że nasz dom płonie”.
Greta Thunberg wygłasza swoje przemówienie podczas forum w Davos:
Do tej pory strajki odbyły się m.in. w Szwecji, Niemczech, Belgii, Wielkiej Brytanii, Francji, Australii, Stanach Zjednoczonych, Japonii i Polsce. 15 lutego – jak informuje portal SmogLab – młodzież protestowała w ok. 270 miastach na całym świecie. Nastolatkowie gromadzili się wówczas na Strajkach dla Ziemi, podczas których domagali się walki ze zmianami klimatycznymi. Ulicami Warszawy przeszedł wtedy Marsz Młodzieżowego Strajku Klimatycznego.
Ruch przybiera na sile także w Wielkiej Brytanii. W lutym manifestacje w 60 miastach zgromadziły ok. 10 tys. uczniów. Wyspy mają już nawet swoją Gretę Thunberg – jest nią Szkotka Holly Gillibrand, która na znak protestu co piątek opuszcza jedną godzinę lekcyjną. W manifestacje mocno angażuje się także młodzież z Niemiec, gdzie działa już 150 grup aktywistów. Podobnie jest w Belgii – w styczniu na ulice Brukseli wyszło ok. 35 tys. uczniów.
Jeden z młodzieżowych strajków w Wielkiej Brytanii:
„Znajdujemy się w środku największego w historii ludzkości kryzysu i praktycznie nikt nie podejmuje działań, które mogłyby mu zapobiec. Myślę jednak, że to, co widzimy, jest początkiem wielkich zmian” – tak Greta Thunberg komentowała protesty, które odbyły się na początku roku.
Zapowiada się rekordowy protest młodzieży
Kolejne masowe protesty zaplanowano na 15 marca. Jak informuje dziennik „The Guardian”, w tym dniu odbędzie się ok. 500 manifestacji w 51 krajach. Uczniowie pójdą na wagary prawie w całej Europie Zachodniej, a także w USA, Brazylii, Chile, Australii, Iranie, Indiach czy Japonii. Będzie to pierwszy tak liczny międzynarodowy protest z ich udziałem.
Do manifestacji dołącza coraz więcej polskich miast, w tym Warszawa, Poznań, Gdańsk, Olsztyn i Szczecin, o czym informuje fanpage „Młodzieżowy Strajk Klimatyczny”. Najliczniejsze strajki zapowiadane są w stolicy. Do wydarzenia na Facebooku dołączyło już ponad 21 tys. osób. Uczniowie przejdą ulicami, by pokazać, że „zatrzymanie zmian klimatycznych powinno być priorytetem działań polityków”.
„Edukacja o środowisku w szkołach praktycznie nie istnieje (…). To musi się zmienić! Nasze społeczeństwo nie jest świadome zagrożeń związanych ze zmianami klimatu, dlatego temat ten musi głośniej wybrzmiewać w przestrzeni publicznej i w mediach” – można przeczytać w oświadczeniu „Młodzieżowego Strajku Klimatycznego”.