Data Protection Commission (DPC) to urząd z siedzibą w Irlandii, który ma dbać o bezpieczeństwo danych zbieranych przez korporacje internetowe. Po kilku latach prowadzonego śledztwa komisja stwierdziła, że między 31 lipca i 31 grudnia 2020 roku TikTok regularnie naruszał prywatność w sieci.
W 2020 r. konta odbiorców poniżej 16. roku życia były domyślnie wyświetlane jako „publiczne”, a aplikacja nie weryfikowała wieku dzieci oraz nie dawała szansy na skuteczną kontrolę rodzicielską.
Chińczycy nie zgadza się z decyzją
Rzecznik ByteDance przekonuje, wszystkie zmiany sugerowane przez urzędników DPC zostały wprowadzone najpóźniej w styczniu 2021 roku. Nie zgadza się też z wysokością grzywny.
TikTok informuje też, że planuje kolejne aktualizacje zasad dotyczących bezpieczeństwa danych należących do internautów. ByteDance ma trzy miesiące na przekonane unijnych organów, że firma dostosowała się do wszystkich regulacji obowiązujących na terenie Wspólnoty.
Drugie podobne dochodzenie
DPC prowadzi drugie dochodzenie przeciwko Byte Dance i Chinom. Właściciel TikToka miał wcześniej nielegalnie przekazywać dane osobowe Europejczyków służbom Państwa Środka. Niedługo komisja ma opublikować wstępny projekt raportu w tej sprawie.
Zgodnie z wprowadzonym w 2018 r. unijnym rozporządzeniem o ochronie danych (RODO) urzędnicy mogą nałożyć na firmy internetowe działające na terenie Wspólnoty karę w wysokości do czterech procent ich rocznego obrotu.
DPC nałożyło na inne korporacje wysokie grzywny. Na przykład Meta musi zapłacić dwa i pół miliarda euro.
Na koniec 2022 r. komisja prowadziła dwadzieścia dwa dochodzenia w sprawie naruszeń ochrony danych osobowych przez międzynarodowe przedsiębiorstw.
Kolejne kłopoty TikToka
To nie pierwsze kłopoty ByteDance i Chin. Na początku roku administracja prezydenta Joego Bidena ostrzegła właścicieli TikToka, że zablokuje aplikację na terenie Stanów Zjednoczonych. Powodem były podejrzenia o stosowanie programu do szpiegowania amerykańskich obywateli.
Podobne obawy wyrażały też rządy innych państw oraz Komisja Europejska. Sposobem, który może ocalić firmę, miałaby jej odprzedaż korporacji, która nie ma żadnego związku z władzami w Pekinie. Nie ma pewności, czy ByteDance się na to zgodzi.
Prawa autorskie i ochrona danych w internecie to skomplikowany problem, nad którym od lat debatują eksperci. Możemy spodziewać się, że niedługo powstaną nowe pozwy i będą zapadać kolejne orzeczenia i decyzje.
Sądy i media coraz częściej donoszą o naruszeniu praw autorskich i danych bezprawnie wykradanych odbiorcom. Technika pozwala na gromadzenie informacji o tym, co kupujemy, gdzie się przemieszczamy, z kim rozmawiamy. To niebezpieczne zjawisko i warto przed nim ostrzegać. Inaczej łatwo będziemy mogli paść ofiarami manipulacji i oszustów.
Zobacz też:
Polecamy: