W XXI w. poważnym źródłem niestabilności i konfliktów mogą stać się „uchodźcy klimatyczni”. Eksperci alarmują, że to ostatnia chwila, by przygotować się do nowych zagrożeń
Modele analizujące związki między migracją a zmianami klimatu tworzone są obecnie m.in. przez Bank Światowy. Takie badania prowadzono już jednak wcześniej. W 2006 r. sir Nicholas Stern, na zlecenie rządu Tony’ego Blaira, przygotował raport, w którym opisał wpływ zmian klimatycznych na światową ekonomię.
Wskazywał w nim, że od 1900 r. temperatura na Ziemi podniosła się o 0,7 stopnia Celsjusza. W dokumencie podkreślono, że w związku ze zmianami klimatu miliony osób mogą być zmuszone do zmiany miejsca zamieszkania ze względu na brak wody i pożywienia oraz podnoszenie się poziomu mórz i oceanów.
Od powstania raportu Sterna, którego wydźwięk Tony Blair określił jako „przytłaczający”, minęło ponad 10 lat. Kolejny niepokojący raport w 2018 r. przygotował z kolei Bank Światowy. Wynika z niego, że do 2050 r. z terenów wiejskich Afryki Subsaharyjskiej, Azji Południowej i Ameryki Łacińskiej wyemigrują 143 mln osób. Wśród głównych przyczyn migracji wymieniono niedobór wody pitnej, zmniejszenie plonów, rosnące poziomy mórz oraz zjawiska pogodowe, takie jak tsunami.
„Uchodźcy klimatyczni” źródłem niestabilności
Bank Światowy określa takie osoby mianem „uchodźców klimatycznych”. W dodatkowej informacji prasowej, dotyczącej wspomnianego raportu, dołączono kolejnych migrantów, którzy już teraz z powodów ekonomicznych, społecznych lub politycznych decydują się na opuszczenie swoich domów i próbują przenosić się do innych, lepszych miejsc.
„To ostatnia chwila, by przygotować się na skutki zmian klimatu. Miasta podejmują wysiłki, by sprostać rosnącym trendom migracyjnym z terenów wiejskich. Ważne jest także, by pomagać tym ludziom w podejmowaniu decyzji, czy pozostać w miejscu zamieszkania, czy je zmienić” – powiedziała Kristalina Georgiewa, dyrektor wykonawcza Banku Światowego.
Trzy scenariusze zmiany klimatu
Grupa badaczy pod przewodnictwem Kanty Kumari Rigaud stworzyła wielowymiarowy model analizujący trzy scenariusze zmiany klimatu na Ziemi, z których najbardziej pesymistyczny zakłada niezmienioną, wysoką emisję gazów cieplarnianych. Pozostałe dwa dotyczą sytuacji, w których ludzkość prowadzi politykę zrównoważonego rozwoju światowej gospodarki i politykę przyjazną klimatowi.
„Bez sprawnego planowania i wspierania osób migrujących ze wsi na tereny zurbanizowane, miasta mogą stanąć przed nowymi, o wiele bardziej niebezpiecznymi problemami. Możemy doświadczyć wzrostu napięć społecznych i konfliktów, których źródłem będą zmniejszające się zasoby” – podkreśliła Kanta Kumari Rigaud.
„Nie musimy jednak wcale tego doświadczać w przyszłości. Ogólnoświatowy trend migracji z powodu zmieniającego się klimatu stanie się rzeczywistością, ale niekoniecznie musi się to przerodzić w kryzys, jeśli się dobrze do tego przygotujemy” – dodała.
Autorzy raportu zalecają podjęcie odpowiednich działań, celem przygotowania się do masowej migracji klimatycznej. Przede wszystkim chodzi o ograniczenie światowej emisji gazów cieplarnianych, dostosowanie planów zagospodarowania do okresu i cyklu migracji klimatycznej oraz inwestycje w badania pozwalające lepiej zrozumieć trendy migracyjne.
Źródła: Bank Światowy, Guardian