Przez niemal pięć wieków zielniki były niezwykle cennymi źródłami, które pomagały botanikom identyfikować, nazywać i klasyfikować różnorodność flory na świecie. Giulia Albani Rocchetti, badaczka na Uniwersytecie Roma Tre i główna autorka artykułu, zaznacza, że gdy roślina wymiera, tracimy nie tylko nią samą, ale ważny element ekosystemu. Wraz z ginącym gatunkiem znika tysiące lat ewolucji. Znikają również wyjątkowe geny, które mogłyby dostarczyć cennych informacji o danym okazie i jego ekosystemie. Przywrócenie wymarłej rośliny do życia otwiera perspektywę na odzyskanie wszystkich tych danych.
Potencjał wymarłych roślin
Rzadkie i zagrożone gatunki są bowiem przechowywane w bankach nasion, gdzie niska wilgotność i temperatura utrzymują je w stanie hibernacji. Gatunki wymarłe można znaleźć jeszcze jako okazy w zielnikach – i to tylko w nielicznych przypadkach. Kolekcjonowanie roślin nigdy nie miało na celu przedłużania żywotności nasion. Wiele z nich zostało zebranych, gdy nie były w fazie owocowania i nasiennej. Nawet jeśli nasiona znajdują się w zielnikach, to ciężko stwierdzić czy zawierające się w nich zarodki są martwe, czy też pozostają w stanie uśpienia.
Abby Meyer, dyrektor wykonawczy organizacji charytatywnej zajmującej się ochroną roślin, Botanic Gardens Conservation International w Stanach Zjednoczonych, zwraca uwagę na rozwój bioinformatyki. Nauka pozwoliła przekształcić okazy zielnikowe, w cyfrowe bazy danych, które można przeglądać. Przykładowo, Nowojorski Ogród Botaniczny (ang. New York Botanical Garden, NYBG) rozpoczął cyfryzację swoich roślin w połowie lat 90. XX wieku. Obecnie około połowy wszystkich zachowanych gatunków zeskanowano i upubliczniono. Agregatory danych, takie jak Global Biodiversity Information Facility, zapewniają naukowcom natychmiastowy dostęp do milionów zeskanowanych okazów związanych z metadanymi, takimi jak współrzędne GPS, gdzie rośliny zostały zebrane.
Zobacz również:
Jednocześnie, naukowcy opracowali doskonalsze techniki ratowania zarodków, co zwiększa szanse na odrodzenie starych lub osłabionych nasion w zdolne do życia rośliny.
Przykładem potencjalnego kandydata do odrodzenia jest Peperomia Degenera, która jest unikalnym ewolucyjnie członkiem rodziny pieprzowatych. Do dzisiaj zachowała się w zaledwie jednej kolekcji. Kiedyś gatunek ten rósł na innych roślinach, pobierając wilgoć i składniki odżywcze z powietrza lub deszczu. Jednak wyginął przez wprowadzenie do jego ekosystemu gatunków obcych.
Łatwiej z rośliną niż mamutem
Próby przywrócenia wymarłych zwierząt, takich jak ptak dodo czy mamut włochaty mogłyby skutkować powstaniem hybrydowego zwierzęcia o zmienionych genach. Natomiast odzyskiwanie roślin poprzez kiełkowanie lub hodowlę tkanek na podstawie zachowanych nasion, lub zarodników mogłoby rzeczywiście przywrócić gatunek w niezmienionej formie.
Niektóre nasiona mają zdumiewającą zdolność do przetrwania w niekorzystnych warunkach i mogą kiełkować po dziesięcio-, a nawet stuleciach. Jednak wskrzeszenie roślin, nadal pozostaje ogromnym wyzwaniem. Jedną z największych przeszkód jest znalezienie sposobu na wykiełkowanie nasion z wysuszonych okazów. Przed podjęciem próby odrodzenia wymarłego gatunku naukowcy muszą udoskonalić metodę kiełkowania nasion, które przetrwały. Jeśli badaczom uda się to osiągnąć, udowodnią, że przywrócenie do życia przynajmniej niektórych gatunków jest możliwe.
Źródła:
- Janet Marinelli, „Yale Einvironment 360”, „Back from the Dead: New Hope for Resurrecting Extinct Plants”, 2023
To może cię również zainteresować: