Duńscy naukowcy po 10 latach badań potwierdzili, że nie ma związku między szczepieniami a autyzmem. Informacja ta zbiegła się z historią 18-latka z USA, który poddał się zaległym szczepieniom wbrew woli rodziców
Teza, że szczepionka MMR (przeciwko odrze, śwince i różyczce) powoduje autyzm, pochodzi z artykułu Andrewa Wakefielda, który w 1998 r. został opublikowany w medycznym piśmie „The Lancet”. Pomimo późniejszego obalenia twierdzeń zawartych w publikacji, teoria o szkodliwości szczepień jest jednak nadal lansowana przez ruch antyszczepionkowców.
Naukowcy kontra teoria antyszczepionkowców
Z mitem rozprawili się naukowcy z uniwersytetu w Kopenhadze, którzy przeanalizowali dane 657 tys. pacjentów urodzonych w Danii między 1999 a 2010 r. W badaniach udział brały osoby po ukończeniu 1. roku życia, obserwowane pod kątem m.in. rejestrów szczepień (MMR i innych), zdiagnozowanych zaburzeń ze spektrum autyzmu i medycznej historii rodzeństwa.
Wyniki zakończonych w sierpniu 2013 r. badań pokazały, że spektrum autyzmu wystąpiło u 6,5 tys. dzieci, ale w żadnym z przypadków nie znaleziono związku między zaburzeniem a szczepionką MMR – także gdy porównywano dzieci nieszczepione.
„Szczepienia MMR nie zwiększają ryzyka autyzmu, nie wywołują autyzmu u podatnych dzieci, nie są także powiązane z wystąpieniem przypadków ASD tuż po szczepieniu” – podkreślili naukowcy w artykule zamieszczonym w piśmie „Annals of Internal Medicine” .
Ważne przemówienie 18-latka w amerykańskim Kongresie
Publikacja zbiegła się w czasie z wystąpieniem Ethana Lindenbergera w amerykańskim Kongresie. Licealista z Ohio jest synem zwolenników ruchu antyszczepionkowego. Wbrew życzeniom matki z okazji 18.urodzin poddał się zaległym szczepieniom.
„Moja mama nie wierzy, że szczepionki są korzystne dla zdrowia, wierzy za to, że powodują autyzm i niszczą mózg” – opowiadał kongresmenom w Waszyngtonie. „Dorastałem w przekonaniu, że nieszczepienie dzieci jest normą. Nie wiedziałem, że możesz tak po prostu pójść do przychodni i dostać zastrzyk, który uchroni cię przed naprawdę groźnymi chorobami” – podkreślił.
Wcześniej rodzice Ethana blokowali mu dostęp do informacji na temat współczesnej medycyny. W końcu sam znalazł je w internecie. Po ukończeniu 18 lat poprosił użytkowników jednego z serwisów społecznościowych o wskazówki, jak i gdzie może wykonać szczepienia.
Historię Ethana szeroko relacjonują amerykańskie media, za pośrednictwem których chłopak zaapelował o zdecydowane przeciwstawianie się pseudonauce. „Niektóre osoby i organizacje promują nieprawdziwe informacje dla własnego zysku, dobrze wiedząc, jaka jest prawda. W niechlubnym celu wykorzystano miłość, opiekuńczość i troskę mojej mamy” – oświadczył.
Źródło: „Business Insider”, „USA Today”