Władze Singapuru wdrażają głęboką reformę szkolnictwa. Jednym z jej głównych założeń jest wycofanie większości egzaminów ze szkół. Zamiast zaliczania testów dzieci mają uczyć się krytycznego myślenia oraz pracy w grupie
Singapurski system edukacji nie bez powodu uznawany jest za jeden z najlepszych na świecie. Uczniów tamtejszych szkół wyróżniają wysokie oceny oraz liczne trofea zdobyte w międzynarodowych konkursach. W 2016 r. Singapur zajął pierwsze miejsce w prestiżowym teście kompetencji PISA (Programme for International Student Assessment). Na liście 75 najlepszych uczelni na świecie znajdują się także dwa uniwersytety zlokalizowane w tym niewielkim azjatyckim państwie.
Mimo wielu osiągnięć singapurskie ministerstwo edukacji uznało, że szkolnictwo potrzebuje przebudowy. W związku z tym we wrześniu 2018 r. ogłoszono przeprowadzenie głębokiej reformy systemu edukacji, która ma być oparta o zasady nowego programu nauczania.
Krytyczne myślenie zamiast suchej wiedzy
Dotychczasowy model edukacji w Singapurze największy nacisk kładł na zdobywanie wiedzy teoretycznej oraz zaliczanie egzaminów. Aby sprostać wymogom programu nauczania i osiągnąć wysokie wyniki z testów, uczniowie często zmuszeni byli do korzystania z korepetycji. Władze postanowiły, że edukacja dzieci nie może opierać się na przyswajaniu suchej wiedzy, zdecydowano więc, że najlepszym rozwiązaniem będzie rezygnacja z egzaminów.
Minister edukacji Ong Ye Kung powiedział, że decyzja władz jest odpowiedzią na zmieniające się potrzeby rynku pracy. Według raportu The Future of Jobs Report 2018 w przyszłości nastąpi rozwój sektora usług, w którym oprócz kompetencji twardych przydatne będą także kompetencje miękkie, takie jak inwencja twórcza czy inteligencja emocjonalna. Ostatecznie singapurskie ministerstwo edukacji pozostawiło tylko egzamin kończący szkołę podstawową, który zdają uczniowie w wieku 11 i 12 lat.
„Nauka to nie zawody”
Jednym z celów reformy edukacji są zmiany w zakresie wystawiania ocen. Wychowawcy nie będą obliczać już średniej i przygotowywać raportów końcowych. Uczniowie wprawdzie nadal będą oceniani, ale na znacznie mniej rygorystycznych zasadach niż dotychczas, m.in. przez zaokrąglanie stopni do najbliższej pełnej liczby. Nauczycielom zakazano wprowadzania elementów rywalizacji w ramach zajęć, by nie stresować uczniów. „Nauka to nie zawody” – twierdzi minister Ong Ye Kung.
Ministerstwo postanowiło również częściej przyznawać stypendia, nie tylko uczniom osiągającym najlepsze wyniki, lecz także tym wykazującym „dobre nastawienie” do nauki. Młodzież nie będzie już dzielona na klasy pod kątem poziomu umiejętności i wiedzy – od teraz klasy będą mieszane.
Czy nowy model będzie sprawnie funkcjonował?
Większość zmian wejdzie w życie jeszcze w 2019 r. Plan przebudowy singapurskiego szkolnictwa wywołał wiele pytań o jego możliwe konsekwencje, zwłaszcza te dotyczące likwidacji egzaminów. Podobne obawy dotyczyły systemu edukacji w Finlandii, która kilka lat temu wycofała ze szkół wszystkie egzaminy poza maturą. Dzisiaj kraj ten wciąż jest w czołówce państw z najlepszym szkolnictwem, a fińscy uczniowie zajmują wysokie pozycje w rankingach PISA.
Źródła: WeForum.com, MustShareNews.com, Aleteia.org, Tygodnik Powszechny, Juniorowo.pl