Kapsuły Crew Dragon prywatnej firmy SpaceX miały przetransportować amerykańskich astronautów NASA na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Misja miała rozpocząć się już w lipcu, ale z najnowszych informacji wynika, że lot będzie mógł odbyć się dopiero w 2020 r.
Celem administracji Donalda Trumpa było wysłanie załogowej misji (we współpracy z komercyjnymi partnerami) już w 2019 r. Liderzy NASA przedstawiali ją jako ważny krok w celu przyspieszenia eksploracji kosmosu – powrotu amerykańskich astronautów na Księżyc do 2024 r. oraz – ostatecznie – wysłania ich na Marsa.
Kolejne opóźnienie lotu
Wyzwania techniczne i oczekiwanie na federalne certyfikaty bezpieczeństwa doprowadziły jednak do znacznego opóźnienia pierwszych lotów prywatnych statków kosmicznych, mających przetransportować astronautów amerykańskiej agencji.
Wiceprezes SpaceX Hans Koenigsmann przyznał, że rozpoczęcie załogowej misji w kosmos jest możliwe jeszcze w tym roku, jednak „coraz trudniej to sobie wyobrazić”. Jej kolejny termin przypuszczalnie zostanie wyznaczony na przyszły rok, co ma związek z wypadkiem, do którego doszło podczas testowania silników kapsuł Crew Dragon.
Eksplozja w kapsule dla astronautów
Eksplozję jednego ze statków spowodował najprawdopodobniej nieszczelny zawór w układzie napędowym. Podczas wypadku żaden astronauta nie znajdował się w kapsule. Wybuch miał miejsce 20 kwietnia, kiedy firma SpaceX przeprowadzała serię testów.
„Ten wypadek nie powinien się zdarzyć, ale otrzymaliśmy cenną lekcję. Dzięki niej Crew Dragon będzie bezpieczniejszym urządzeniem” – powiedział Koenigsmann podczas wspólnej konferencji prasowej z NASA. Firma Elona Muska podjęła już kroki w celu wyeliminowania zagrożenia i zamierza ponownie ocenić sprzęt pod kątem innych, potencjalnych problemów z bezpieczeństwem.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Za zbudowanie rakietowych i kapsułowych systemów do przeprowadzenia załogowych misji operacyjnych NASA płaci komercyjnym firmom SpaceX oraz Boeing Co. łącznie 6,8 mld dolarów. W ciągu ostatnich dwóch lat obie korporacje dziewięciokrotnie zwracały się do NASA w związku z opóźnieniem certyfikacji bezpieczeństwa, która jest niezbędna do rozpoczęcia rutynowego transportu astronautów.
Zarówno NASA, jak i prywatni partnerzy wielokrotnie podkreślali, że kapsuły nie będą latać, dopóki nie zostaną rozwiązane wszystkie wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa.
Źródła: Reuters, Wall Street Journal, Los Angeles Times