Miłość do wina niejedno ma imię

Wino towarzyszy człowiekowi nieprzerwanie od tysięcy lat i nic nie wskazuje na to, żeby to się zmieniło. Skąd w naszej kulturze wzięła się ta miłość do tego trunku? Jedni będą doszukiwali się w nim wspaniałego bukietu zapachu i smaku, które określają pochodzenie czy wiek. Inni będą mówili o właściwościach leczniczych tego napoju, a jeszcze inni podkreślają jego znaczenie w kuchni. Gdzie zatem należy szukać źródeł miłości do wina?

Picie wina od zawsze łączono ze statusem społecznym, który wprowadzał ten napój do świata produktów premium. Dzisiaj picie przefermentowanego soku z winnej latorośli stało się bardziej powszechne, a jego status uległ pewnej zmianie. Choć nadal jest to trunek z tzw. górnej półki, to dawna sympatia do wina przerodziła się w miłość. Czy to, aby nie przesada?

Dlaczego lubimy pić wino?

Lubimy wino ze względu na bogactwo smaków winnych szczepów. Różnice wynikają ze skrupulatnego przywiązania do metod produkcji. W winnicy wszystko musi być robione dokładnie w ten sam sposób, ponieważ zaburzenie procesu powstawania wina może skutkować zepsuciem całego nastawu. A zepsucie wina dla wielu osób jest prawdziwą zbrodnią.

Trunek ten, jak żaden inny, przywiązany jest do naturalnych procesów produkcji. Na jego ostateczny smak ma wpływ nie tylko szczep, ale też rodzaj gleby, a nawet pogoda w regionie, w którym powstaje. To jest piękno wina, ponieważ każda butelka tego wykwintnego trunku jest trochę inna.

Znawcy i miłośnicy uważają, że metoda produkcji, dojrzewanie, zlewanie z beczek, to sztuka. Dla wielu osób stawia ona wino w gronie wyrobów premium. I nie ma się co dziwić, ponieważ niewiele innych alkoholi tak bardzo łechta nasze kubki smakowe. Nie ma na świecie zbyt wielu trunków poza winem, które tak idealnie podkreślają smak wielu wykwintnych potraw. Chyba nikt nie widział osób, które do wyśmienitego obiadu zażyczy sobie kieliszek wódki, butelkę piwa czy szklankę whisky.

Miłość do wina ma swoje źródła także w jego walorach zdrowotnych. Z najważniejszych wymienić można pobudzenie pracy trzustki czy wzmaganie wydzielania enzymów trawiennych. Wino pomaga także w trawieniu tłustych potraw, a także osobom z nadkwasotą. Posiada bowiem substancje zwane garbnikami, które osłaniają błonę śluzową i nie dopuszczają do nadmiernego wydzielania kwasu solnego.

Rzymska miłość do wina

Naukowcy twierdzą, że winorośl pochodzi z terenów Kaukazu, a człowiek zaczął jej używać w okresie paleolitu. Nikt do końca nie wie, kto i jak wpadł na to, żeby robić wino. Najprawdopodobniej stało się to przypadkiem, poprzez spożycie zepsutych winogron lub soku. Wino pili mieszkańcy Bliskiego Wschodu, starożytnego Egiptu oraz Grecy. Od tych ostatnich miłość do wina przejęli Rzymianie. To oni za sprawą swoich podbojów wypromowali wino w niemalże całym ówcześnie znanym świecie. Zresztą, słowo wino pochodzi od łacińskiego vinum. Włoska miłość do napoju z winogron ma więc korzenie w starożytności. Nie ma się więc dziwić, dlaczego wciąż je pijemy i tak bardzo kochamy.

Dla Włocha wino jest czymś więcej niż dla Polaka, Niemca, Francuza lub Hiszpana. Mieszkańcy półwyspu apenińskiego podchodzą do niego ze zdecydowanie  większą finezją.

Wino dla Włochów odgrywa naprawdę ważną rolę. Ale kiedy mówimy o winie, odnosimy się nie tylko do gotowego produktu, ale do świata: pędów winorośli, kiści winogron, opieki nad rośliną, przycinania, zbiorów, produkcji wina. W butelce zamknięte jest wszystko, co włoskie: tradycja, kultura, braterstwo i elegancja. W każdej butelce zamknięta jest specyfika każdego regionu, jego historia i trud, który towarzyszy jego produkcji. Na stołach Włochów nigdy nie brakuje wina

– mówi nam Greta Roci, specjalistka od win w winnicy i restauracji Pensieri di Cavatina, we włoskiej Toskanii.

Greta pracuje w winnicy Pensieri di Cavatina, w której kultywuje się włoską tradycję produkcji. Obecnie dziewczyna uczy się na przyszłą sommelier i to z winem wiąże swoją dalszą karierę.

Pasjonuję się winem, ponieważ uwielbiam jego aromaty, wiele odcieni kolorów, które charakteryzują jego odmianę, różnice w smakach, które nadają mu różne rodzaje winogron, a przede wszystkim jego historię, która sprawia, że kieliszek wina jest elegancki, tajemniczy i otulający. Uważam, że za butelką wina kryje się najbardziej udana praca zespołowa na świecie i to jest piękne

– kwituje Włoszka.

Słowa przyszłej sommelier są najlepszym dowodem włoskiej miłości do wina, która przeniosła się na resztę globu. Dzisiaj rozpływamy się w smaku win argentyńskich, australijskich, niemieckich, węgierskich, a ostatnio nawet czeskich. Jednak to Włochy i winnice takie jak Pensieri di Cavatina już na zawsze będą kojarzone z dostojnym smakiem najprzedniejszych win świata. Pozostaje nam tylko dbać o miłość do wina i rozkoszować się jego smakiem prosto z otwartej przed momentem, długo leżakowanej butelki.

Może cię również zainteresować:

Opublikowano przez

Mateusz Tomanek

Autor


Krakus z urodzenia, wyboru i zamiłowania. Uprawiał dziennikarstwo radiowe, telewizyjne, by ostatecznie oddać się pisaniu dla Holistic.news. W dzień dziennikarz, w nocy zaprawiony muzyk, tekściarz i kompozytor. Jeśli nie siedzi przed komputerem, to zapewne ma koncert. W jego kręgu zainteresowań znajduje się technologia, ekologia i historia. Nie boi się podejmować nowych tematów, ponieważ uważa, że trzeba uczyć się przez całe życie.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.