Ma 76 lat, badała bańki mydlane i właśnie odebrała Nagrodę Abela – jedną z najbardziej prestiżowych nagród w dziedzinie matematyki. Karen Keskulla Uhlenbeck, emerytowana profesor Uniwersytetu Teksańskiego, jest pierwszą kobietą, która otrzymała to wyróżnienie
Norweski rząd ustanowił Nagrodę Abela w 2002 r. Nagroda w wysokości 6 mln koron (ok. 700 tys. dolarów) to matematyczny odpowiednik Nagrody Nobla. Karen Keskulla Uhlenbeck otrzymała ją za „pionierskie osiągnięcia w geometrycznych równaniach różniczkowych cząstkowych, teorii cechowania i układów całkowalnych oraz za jej fundamentalny wpływ na analizę, geometrię i fizykę matematyczną” – informuje komitet.
W poprzednich latach nagrodę otrzymali m.in. John Nash (bohater filmu „Piękny umysł”) i Andrew Wiles, który udowodnił twierdzenie Fermata (co było jedną z największych sensacji naukowych XX w.).
Pionierka badań… baniek mydlanych
„Jej teorie zrewolucjonizowały nasze rozumienie minimalnych powierzchni, takich jak te tworzone przez bańki mydlane, i ogólnie problemów minimalizacji w wyższych wymiarach” – podkreśla w komunikacie prasowym Hans Munthe-Kaas, przewodniczący Komitetu Abela.
Uhlenbeck badała, jakie kształty przyjmują bańki mydlane, by minimalizować energię. Bańka jest kulista, ale kształt piany mydlanej (czyli najmniejszej powierzchni utworzonej z mnóstwa połączonych baniek) to problem bardziej złożony.
Amerykańska matematyczka próbowała rozwiązać go w abstrakcyjnych zakrzywionych przestrzeniach o wyższym wymiarze niż trzy. Tym samym stała się pionierem nowej gałęzi matematyki – analizy geometrycznej. Opracowane przez nią narzędzia i metody analizy są używane przez każdego geometrę i analityka.
Mentorka wielu pokoleń matematyczek
Uhlenbeck wyróżniła się nie tylko swoimi osiągnięciami naukowymi, ale też działalnością na rzecz równości płci w nauce. Jest współzałożycielką Instytutu Kobiet i Matematyki, programu utworzonego w 1993 r., który rekrutuje i wspiera kobiety w prowadzeniu badań matematycznych na wszystkich etapach kariery akademickiej. O pracy naukowca marzyła od dziecka.
„Powiedziano nam, że nie możemy uprawiać matematyki, ponieważ jesteśmy kobietami. Lubiłam robić to, czego nie powinnam, to był rodzaj legalnego buntu” – pisała w autobiograficznym eseju z 1996 r.
Uhlenbeck piastowała stanowiska na kilku uniwersytetach. Nie ukrywa, że często była marginalizowana przez kolegów z uczelni. W 1987 r. trafiła na Uniwersytet Teksański w Austin, gdzie pracowała aż do przejścia na emeryturę w 2014 r.
„Patrząc wstecz, zdaję sobie sprawę, że miałam wielkie szczęście. Byłam w czołówce pokolenia kobiet, które rzeczywiście mogły uzyskać prawdziwą pracę w środowisku akademickim. Przez całą moją karierę nigdy nie czułam się jak jeden z facetów” – mówiła w rozmowie z dziennikiem „New York Times”.
Źródła: Nature, New York Times, The Abel Prize