Taki wniosek płynie z badania think tanku Autonomy, który opiera swój raport na danych z brytyjskiego, szwedzkiego i niemieckiego rynku pracy
Czas poświęcony na pracę powinien się skurczyć, i to drastycznie. Obecnie Brytyjczycy mogą pracować najwyżej 48 godzin tygodniowo. W większości krajów Unii Europejskiej limit wynosi natomiast 40 godzin.
Sześciogodzinny tydzień pracy?
Specjaliści z Autonomy twierdzą jednak, że mieszkańcy Wysp na pracę powinni przeznaczać najwyżej… dziewięć godzin tygodniowo. Podobnie sytuacja ma wyglądać w pozostałych dwóch krajach, których dotyczyło badanie – w Szwecji liczba godzin pracy powinna zostać zmniejszona do dziewięciu, a W Niemczech – do sześciu.
Analiza think tanku oparta jest na danych z ONZ i Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Według ekspertów jeśli chcemy uniknąć katastrofy klimatycznej, musimy wyhamować tempo wzrostu gospodarczego, co będzie wiązać się ze skróceniem tygodnia pracy. Taki scenariusz wiąże się też z obniżeniem poziomu emisji zanieczyszczeń produkowanych przez osoby dojeżdżające do swojego zakładu czy biura.
Według autorów badania transformacja musi iść w parze z rezygnacją z węgla w energetyce. Jak jednak przyznają, ich pomysł nie będzie łatwy do zrealizowania. Mają jednak nadzieję, że pomoże w tym automatyzacja produkcji i wykorzystanie sztucznej inteligencji w wielu sektorach gospodarki.
Korzyści dla służby zdrowia
„Zrównoważona polityka ekologiczna wymaga ogólnego spadku konsumpcji. W takim wypadku ograniczenie godzin pracy wydaje się nie luksusem, ale koniecznością” – czytamy w raporcie. Jego autorzy wspominają również o innych korzyściach płynących z zastosowania takiego rozwiązania. Więcej czasu wolnego to lepszy stan zdrowia pracowników, a co za tym idzie – również mniejsze nakłady państwa na służbę zdrowia.
Według sondażu zleconego przez brytyjski dziennik „The Sun” 60 proc. mieszkańców Zjednoczonego Królestwa popiera pomysł ograniczenia godzin pracy. Jedna dziesiąta respondentów jest gotowa nawet poświęcić część swojej wypłaty, jeśli takie rozwiązanie rzeczywiście zostałoby wdrożone.
Międzyrządowy Zespół do spraw Zmian Klimatu przy ONZ twierdzi, że musimy zatrzymać ocieplanie się klimatu na poziomie 1,5 stopnia wobec epoki przedprzemysłowej. Jeśli plan się nie powiedzie, zmiany klimatyczne mogą być niemożliwe do powstrzymania i przyniosą katastrofalne skutki.
Źródła: Guardian, The Sun