Baby blues jest zjawiskiem występującym głównie w krajach cywilizowanych. Wiele kobiet ma tendencje do ukrywania stresu poporodowego ze względu na społeczny stygmat związany z tym zaburzeniem
Okres poporodowy to czas wiążący się z intensywnymi zmianami fizycznymi i emocjonalnymi. Baby blues to naturalny stan emocjonalny charakteryzujący się nagłymi zmianami nastroju, drażliwością, brakiem snu, lękiem i poczuciem samotności. Baby blues rzadko wymaga leczenia, zazwyczaj przechodzi samoistnie po upływie od kółku do kilkunastu dni.
Baby blues to wynik presji społecznej?
Dokładna przyczyna występowania tego zjawiska nie jest znana. „Istnieją badania, które wskazują, że w kulturach pierwotnych, gdzie silne są relacje w plemieniu, takie doświadczenia jak baby blues nie istnieją. Tam matka otoczona jest opieką innych kobiet, które dbają m.in. o jej posiłki i komfort snu. Jej zadaniem jest tylko karmienie i bycie z dzieckiem. Może więc być tak, że w naszej kulturze kobieta czuje silną presję, że musi sobie poradzić sama. Nie prosi o pomoc, w wyniku czego to zjawisko się nasila” – tłumaczy Joanna Pietrusiewicz, prezeska Fundacji Rodzić po Ludzku.
O depresji i emocjach, które pojawiają się w okresie okołoporodowym, mówi się stosunkowo od niedawna. Eksperci wskazują, że baby blues jest prawdopodobnie powiązany ze zmianami hormonalnymi, fizjologicznymi oraz stanem ogromnego wyczerpania organizmu. Czynniki te, w połączeniu z brakiem snu, zmianami w wyglądzie kobiety oraz nową rolą, w jaką musi ona wejść po porodzie, mają bezpośredni wpływ na samopoczucie na poziomie fizycznym i psychicznym.
Najważniejsze jest wsparcie najbliższych
Wiele kobiet ma tendencje do ukrywania stresu poporodowego ze względu na społeczny stygmat związany z tym zaburzeniem. Równolegle pojawia się presja na sprostanie wymaganiom w nowej roli, dlatego wiele kobiet, zamiast rozmawiać o swoich problemach, stara się zdusić te emocje w sobie.
Według Pietrusiewicz, najważniejsze w tym okresie jest wsparcie rodziny i bliskich, którzy mogą odciążyć matkę w obowiązkach domowych: „Kobieta nie musi być matką Polką. Powinna dużo odpoczywać, spać kiedy dziecko śpi i nie zajmować się ogarnianiem domu. Istotne też jest, aby otoczyć się kobietami, które są na podobnym etapie w życiu. Warto zbudować sobie swoją wioskę mam, kobiet które mają małe dzieci. Przez najbliższe kilka miesięcy będą to osoby, które najlepiej zrozumieją problemy, z którymi boryka się matka” – podkreśla.
Edukować, nie bagatelizować
Edukowanie społeczeństwa w zakresie potencjalnych zagrożeń w okresie okołoporodowym jest niezbędne. Nie tylko w zakresie informowania kobiet i ich rodzin, lecz także zwalczania presji i stereotypów idealnego macierzyństwa. Uczucia, które towarzyszą matkom w tym czasie, nie są ich winą. Mają one prawo szukać pomocy nie tylko wśród najbliższych, lecz także u specjalistów.
Praktyka pokazuje, że okres okołoporodowy sprzyja występowaniu różnych zaburzeń emocjonalnych. Smutek poporodowy jest stanem krótkotrwałym i przejściowym. Jednakże, jak pokazują badania, u 10-20 proc. kobiet te zaburzenia nie mijają, a nawet mogą się pogłębić i przerodzić w depresję poporodową. Eksperci przestrzegają, by nie bagatelizować takich stanów emocjonalnych i nie czekać, aż same przejdą.
„Lekarze mówią o tym, że baby blues jest jak katar w pediatrii. Występuje powszechnie, nie musi nieść ze sobą poważnych skutków zdrowotnych, ale zaniedbany może przerodzić się w coś poważniejszego” – przestrzega prezeska fundacji. Kluczowa jest więc edukacja, nie tylko przyszłych matek, lecz także ich rodzin i osób najbliższych. Kiedy pojawiają się wątpliwości, a baby blues się przedłuża, warto skorzystać z badania, jakim jest Edynburska Skala Depresji Poporodowej. Test można wykonać samemu, a tym samym otrzymać informacje, czy kobieta powinna zwrócić się o pomoc specjalisty.
Źródło: Fundacja Rodzić po Ludzku