Rządowy program skupu broni rozpoczął się w połowie lipca w Christchurch. To tam w marcu miała miejsce strzelanina, która skłoniła władze do zaostrzenia przepisów regulujących prawo do posiadania broni palnej
Mieszkańcy Nowej Zelandii posiadają około 1,5 mln sztuk broni palnej. W kwietniu, w związku z tragiczną strzelaniną, w której zginęło 51 osób, jej część stała się nielegalna. Nowe ustawodawstwo „wyjęło spod prawa” samopowtarzalne karabiny, takie jak ten, którego użył zamachowiec z Christchurch.
Rekompensata dla posiadaczy karabinów
Według oficjalnych danych w rękach nowozelandzkich cywilów jest ok. 14 tys. sztuk takiej broni. Do 20 grudnia nic im nie grozi za jej posiadanie, jednak do tego czasu muszą ją zwrócić policji. Władze od połowy lipca rozpoczęły regionalne akcje skupu. W ciągu najbliższych miesięcy ma ich zostać przeprowadzonych ok. 250.
Posiadacze karabinów samopowtarzalnych (w nowozelandzkiej nomenklaturze military style semi-automatics) mogą liczyć na rekompensatę w wysokości od 25 proc. do 95 proc. wartości rynkowej nowego sprzętu, w zależności od stopnia zużycia. Podczas pierwszego skupu w Christchurch do policjantów zgłosiło się 169 posiadaczy, którym wypłacono 430 tys. dolarów nowozelandzkich, czyli około 290 tys. dolarów amerykańskich. W sumie rząd przeznaczył na ten cel 200 mln dolarów nowozelandzkich.
Choć władze deklarują, że są zadowolone z dotychczasowych efektów skupu, to organizacja reprezentująca interesy posiadaczy broni – Council of Licensed Firearms Owners – przekonuje, że rekompensaty są zbyt niskie, a arbitralne oceny zużycia sprzętu prowadzone na niekorzyść oddających karabiny, co może zniechęcać do uczestnictwa w akcji.
Efekty podobnych programów w innych krajach
Nowa Zelandia nie jest jedynym krajem, który organizuje taki interwencyjny skup. Australia np. prowadziła podobne działania dwukrotnie w ostatnich dekadach – w 1996 r. i w 2003 r. O ile zbiegło się to w czasie ze spadkiem liczby przestępstw z użyciem broni palnej, o tyle nie ma pewności, czy zadziałał sam skup, czy raczej ogólnie bardziej restrykcyjne prawo dotyczące jej posiadania.
Z kolei skup broni w Argentynie przeprowadzony w latach 2007–2008, jak wynika z analizy tamtejszych badaczy, nie przyniósł ograniczenia liczby przestępstw z jej użyciem ani nawet samobójstw, ale za to istotnie przyczynił się do zmniejszenia liczby wypadków.
Źródła: Guardian, news.com.au, police.govt.nz