W Indiach uruchomiono specjalną infolinię, która jest odpowiedzią na przemoc, jakiej w ostatnich latach coraz częściej doświadczają m.in. przedstawiciele mniejszości religijnych
Raport opublikowany przez Stany Zjednoczone, dotyczący wolności religijnej na świecie, określił Indie jako kraj o wysokim wskaźniku przemocy wobec muzułmanów oraz dalitów, czyli osób pochodzących z najniższych kast społecznych.
Za aktami przemocy stoją przede wszystkim prawicowe ugrupowania hinduistyczne. Ich ofiarą padły dziesiątki osób. Oskarżano je m.in. o posiadanie wołowiny lub zabijanie krów, które w hinduizmie są uważane za święte zwierzęta.
Aktywiści biorą sprawy w swoje ręce
Indyjskie ministerstwo spraw zagranicznych mocno skrytykowało raport, podkreślając, że „zagraniczny rząd nie ma prawa, by wypowiadać się na temat chronionych konstytucyjnie praw naszych obywateli”.
Indyjscy aktywiści z organizacji United Against Hate (UAH) uruchomili specjalną infolinię, żeby pomóc pokrzywdzonym. Mogą z niej skorzystać ofiary zbrodni nienawiści. Aktywiści twierdzą, że ich inicjatywa to konieczność ze względu na niedostateczną reakcję ze strony władz. „Państwo prowadziło tylko rejestr tego typu incydentów” – stwierdził Nadeem Khan.
Gwałtowny wzrost aktów przemocy
Według statystyk opublikowanych przez dziennik „The Washington Post” w latach 2010–2013 w anglojęzycznych mediach indyjskich opisano 19 przypadków zbrodni nienawiści. Fala przemocy przeciwko mniejszościom w Indiach wzrosła jednak w 2014 r., po dojściu do władzy prawicowej partii Bharatiya Janata (BJP). Z danych wynika, że w latach 2014–2018 ilość informacji o tego typu aktach przemocy wyniosła 232.
W 2018 r. Sąd Najwyższy Indii potępił przypadki publicznych linczów i zwrócił się do rządu z wnioskiem o uchwalenie nowego prawa, które ograniczyłoby liczbę samosądów.
Źródła: Al Jazeera, Washington Post, Time