Czasochłonny charakter procesu zalesiania wykonywanego ludzkimi rękami dostrzegło dwóch miłośników dronów. Zamontowali oni w swoich maszynach specjalne działka, które są w stanie… strzelać nasionami
Wylesianie wielkich obszarów jest problemem globalnym. Drzewa, które pochłaniają dwutlenek węgla, są kluczowym narzędziem w walce z postępującymi zmianami klimatycznymi. Z tego powodu naukowcy proponują zalesianie terenów, które wcześniej uległy biologicznej degradacji.
40 tysięcy nasion dziennie
Pneumatyczne działko do wystrzeliwania nasion zostało skonstruowane przez mieszkańca RPA Andriesa Louwa oraz Australijczyka Andrewa Walkera. Jedna maszyna jest w stanie wystrzelić dwa nasiona na sekundę na odległość 150–300 m, dzięki czemu jest znacznie bardziej wydajna niż człowiek.
Konstruktorzy twierdzą, że ich drony mogą zasiać 40 tys. nasion dziennie, co w przypadku pojedynczej osoby jest niemożliwe. Według Louwa jedna osoba przeciętnie jest w stanie zasiać ok. 800 nasion dziennie; wykiełkowanie jednego z nich, w zależności od gatunku, zajmuje od 3 miesięcy do nawet 2 lat.
„Tsunami miliardów drzew”
Według ONZ wylesianie to drugi – po spalaniu paliw kopalnych – czynnik przyczyniający się do ocieplania klimatu. Problem nie dotyczy wyłącznie Afryki, choć i tam został już dostrzeżony, kiedy podjęto decyzję o budowie wielkiego zielonego muru, który ma być bronią w walce z degradacją terenów przyległych do Sahary.
Walkę z wylesianiem terenów rozpoczęły także władze Pakistanu, które na początku lutego, ogłosiły powstanie programu Tsunami 10 miliardów drzew. Jest to część szerszej strategii, która także przewiduje użycie dronów w procesie zalesiania. Ich zastosowanie może nie tylko poprawić wydajność w rozsiewaniu nasion, lecz także umożliwi dotarcie do trudno dostępnych terenów, których nie brakuje w Pakistanie.
Początek walki z wylesianiem
Niektórzy z pakistańskich ekologów byli sceptyczni wobec tej decyzji, zwracając uwagę, że choć sam proces zasiewu drzew wykorzystujący drony jest właściwy, to jest on dopiero początkiem walki z wylesianiem się terenów.
„Prawdziwym wyzwaniem dla programu nie jest sam zasiew, ponieważ proces ten jest dość łatwy do przeprowadzenia. Wyzwaniem jest monitorowanie i zarządzanie terenami, na których jest on prowadzony” – powiedział Umer Saeed, dyrektor Fundacji im. Mohammada Alego Saeeda, która zasiała w Pakistanie ponad 34 tys. drzew.
Źródła: Business Insider, ONZ, Gulf News, MASFoundation