Władze dystryktu Firozpur w północnoindyjskim stanie Pendżab wdrożyły przepisy, według których osoba ubiegająca o pozwolenie na broń musi wcześniej zasadzić 10 drzew
„Pendżabczycy mają bzika na punkcie samochodów, broni i telefonów. Niech dostaną teraz bzika na punkcie drzew” – powiedział Chander Gaind, komisarz okręgowy dystryktu Firozpur, tłumacząc istotę pomysłu lokalnych władz.
Indie walczą z wylesianiem
Okolicznością towarzyszącą wprowadzeniu nowych regulacji jest realizowana na ogromną skalę wycinka drzew pod rozbudowę dróg. Lasy stanowią obecnie 6,87 proc. powierzchni Pendżabu, a celem władz jest jej zwiększenie do 20 proc.
Lokalna polityka idealnie wpisuje się w długoterminowe plany indyjskiego ministra środowiska, lasu i zmian klimatycznych. Obecnie lasy pokrywają 24,39 proc. powierzchni Indii, ale – według zamierzeń – docelowo mają one stanowić jedną trzecią terenu.
Indie podejmują wiele działań, by zrealizować założenia ambitnego planu. Jedną z najbardziej spektakularnych akcji było bicie rekordu w sadzeniu jak największej liczby drzew. W lipcu 2017 r., w ciągu zaledwie jednego dnia, 1,5 mln wolontariuszy posadziło ponad 66 mln drzewek.
Nowe zasady wydawania broni
By zakupić broń w Indiach, trzeba najpierw dołączyć do klubu strzeleckiego lub wykazać, że istnieje zagrożenie dla życia lub nieruchomości. Należy także dowieść dobrego psychicznego i fizycznego stanu zdrowia i wziąć udział w treningu strzeleckim. Trzeba także przesłać do odpowiedniego urzędu dokumenty potwierdzające niekaralność.
Po przejściu wszystkich etapów można zakupić broń. Prawo indyjskie zastrzega jednak, że w okresie wyborów służby mogą czasowo ją zarekwirować, by mieć pewność, że głosowanie przebiegnie w spokojnych warunkach.
W stanie Pendżab doszedł dodatkowy obowiązek. Wnioskujący o licencję na broń muszą zasadzić 10 drzew, a na dowód wysłać swoje selfie. Jeśli zdjęcia nie zostaną załączone, wniosek zostanie automatycznie odrzucony. Po miesiącu należy przesłać kolejne selfie na dowód, że dana osoba wciąż opiekuje się sadzonkami.
Rajinder Kumar, pracujący w dziale licencjonowania broni w dystrykcie Firozpur, mówi, że co roku do jego wydziału wpływa ponad 500 wniosków o wydanie pozwolenia na posiadanie broni. W tym momencie w urzędzie wciąż znajduje się 930 nierozpatrzonych próśb, nie licząc 23, które zostały nadesłane już po wdrożeniu nowego rozporządzenia.
Choć przepisy obowiązują tylko nowych wnioskodawców, to jednak także ci, którzy złożyli dokumenty wcześniej, zostali poproszeni o zastosowanie się do nowych zasad.
Ogromna liczba licencji
Dotychczas w dystrykcie Firozpur wydano ponad 21 tys. pozwoleń na broń, a w całym Pendżabie – ok. 360 tys., co czyni go trzecim w kolejności stanem pod względem liczby sztuk broni w rękach mieszkańców. Pierwsze miejsce zajmuje stan Uttar Pradesh, a drugie – Dżammu i Kaszmir.
Mieszkańcy przodującego w statystykach stanu Uttar Pradesh jako główną przyczynę posiadania broni podają obawy o własne bezpieczeństwo. Z kolei na jej liczbę w stanie Dżammu i Kaszmir wpływa konflikt indyjsko-pakistański.
Liczba sztuk broni w Pendżabie wzrosła w latach 80. i 90., gdy region ten doświadczył aktów terroryzmu związanych z działalnością separatystów sikhijskich.
Źródła: BBC, New York Times, Hindustan Times, Indian Express