Władze Japonii zastanawiają się nad zastosowaniem systemów rozpoznawania twarzy w placówkach ochrony zdrowia, by uniknąć oszustów
Jeśli do szpitala lub przychodni zgłasza się pacjent, który podaje się za kogoś, kim nie jest, by skorzystać z cudzego ubezpieczenia, personel ma z reguły ograniczone możliwości wykrycia oszustwa. Zwłaszcza jeśli obie osoby są do siebie podobne, pobieżna identyfikacja wzrokowa może zawieść.
Monitoring w placówkach medycznych?
Z tego powodu Japończycy zastanawiają się nad zastosowaniem systemów rozpoznawania twarzy w placówkach medycznych. Wdrożenie takiego rozwiązania mogłoby również usprawnić uwierzytelnianie personaliów użytkowników w zyskujących coraz większą popularność usługach telemedycyny.
Japonia słynie z szybkiej adaptacji zaawansowanych technologii do potrzeb życia codziennego. Zastosowanie algorytmów analizujących rysy twarzy ma posłużyć tam również walce z uzależnieniami od hazardu. Używanie ich do analizy monitoringu w lokalach oferujących obstawianie wyścigów konnych pozwala wychwycić nałogowców, którzy wcześniej dobrowolnie złożyli oświadczenie, że nic chcą być wpuszczani do takich przybytków.
Korzyści płynące z zaawansowanych metod identyfikacji osób są często przeciwstawiane obawom o zbyt daleko posuniętą inwigilację obywateli przez instytucje państwa. Wymownym przykładem są Chiny, gdzie algorytmy rozpoznawania twarzy są powiązane z systemem oceny społecznej. Niewłaściwe zachowania mają, zgodnie z jego regułami, wpływ na liczbę punktów decydujących, np. o dostępie do określonych usług publicznych.
Od antropometrii do mapy twarzy
Systemy rozpoznawania twarzy działają w oparciu o mapę nawet kilkudziesięciu tysięcy punktów na naszych obliczach. Ich rozmieszczenie względem siebie tworzy w teorii niepowtarzalny układ geometryczny. Najlepsze z algorytmów radzą sobie nawet, jeśli założymy okulary czy zapuścimy brodę. Pomimo to wymagają jednak alternatywnej, awaryjnej metody identyfikacji.
Ciekawostką jest fakt, że podobne rozwiązania były stosowane już w XIX w. Ręczny pomiar odległości między określonymi punktami na ciele i innych parametrów, jak długość uszu, obwód głowy itp., służył pionierom kryminalistyki do rozpoznawania przestępców.
Już wtedy uważano, że kompozycja wymiarów tworzy niepowtarzalny zestaw informacji o wyglądzie fizycznym danego człowieka. Antropometria szybko jednak została wyparta przez daktyloskopię. Badanie odcisków palców okazało się bardziej niezawodne i łatwiejsze.
Źródła: Japan Times, securitytoday.com