Oświetlenie LED, ekologiczne ogrzewanie czy podłoga zamieniająca energię z tańca w elektryczność – to niektóre pomysły na uczynienie berlińskich klubów bardziej „zielonymi”
W ciągu weekendu jeden klub zużywa tyle energii elektrycznej, co gospodarstwo domowe w ciągu całego roku. Każda z takich „świątyń rozrywki” produkuje także ok. 30 t dwutlenku węgla rocznie. Dane pochodzą z badań prowadzonych przez niemiecką organizację „Przyjaciele Ziemi”, która wraz z berlińskim samorządem próbuje sprawić, by kluby stały się bardziej przyjazne środowisku.
Ekologiczny trend w klubach Berlina
Kluby stanowią znak rozpoznawczy Berlina – mniej więcej co czwarty turysta odwiedzający stolicę Niemiec przyjeżdża po to, by się w nich pobawić. Nic dziwnego, że są postrzegane jako miejsca, które mogą wyznaczać trendy i „zarażać” klubowiczów ideą życia „w zgodzie” ze środowiskiem.
„Dlatego właśnie my, politycy, spoglądamy na kluby, bo mają one ogromną siłę oddziaływania” – przyznaje Georg Kössler z partii Zielonych w rozmowie z Deutsche Welle.
Wdrażanie ekologicznych rozwiązań w nocne życie miasta jest celem programu realizowanego przez miejscowe organizacje pozarządowe i Senat Berlina, organ lokalnej władzy wykonawczej z burmistrzem na czele.
Uczestnicy programu odwiedzają kluby, przyglądają się zastosowanym rozwiązaniom i proponują wprowadzenie kolejnych, bardziej ekologicznych. Wśród postulatów trafić się może np. wymiana oświetlenia na energooszczędne lampy LED czy ograniczenie produkcji odpadów szczególnie szkodliwych dla środowiska, takich jak plastik. Kolejne pomysły dotyczą ogrzewania i zarządzania energią elektryczną.
„Byłoby świetnie, gdybyśmy znaleźli sposób na komputerowe sterowanie chłodziarkami tak, by nie musiały pracować 24 godziny na dobę” – podkreśla Marcel Weber z berlińskiego klubu SchwuZ.
Energia elektryczna prosto z parkietu
Jednym z najciekawszych pomysłów jest lokalna produkcja energii – na parkiecie tanecznym. To pomysł z Holandii, w myśl którego specjalnie skonstruowane panele podłogowe zamieniają energię kinetyczną w elektryczną. Przy ich zastosowaniu jeden tancerz stanowi źródło zasilania o mocy nawet do 20 watów.
Panele po raz pierwszy zostały zastosowane w klubie Watt w Rotterdamie dekadę temu. Watt jest do dziś wzorem „zielonego” klubu. Od tego czasu pomysł z energetyczną podłogą znalazł zastosowanie podczas niezliczonych imprez, a produkująca ją firma Energy Floors oferuje też np. zasilaną w podobny sposób fotobudkę – by zrobić sobie zdjęcie, trzeba najpierw chwilę w niej potańczyć.
Problemem dla właścicieli klubów jest dość wysoka cena takich innowacji, a biznes – z powodu krótkich umów na wynajem lokalu – często bywa efemeryczny. Samorząd Berlina zapewnia jednak, że w miejskim budżecie znajdą się pieniądze na wspieranie ekologicznych pomysłów w dyskotekach.
Źródła: dw.com, energy-floors.com