Prezydent Indii na wniosek rządu uchylił część konstytucji, która gwarantowała specjalny status indyjskiej części Kaszmiru. Była premier stanu Mehbooba Mufti ostrzegała na Twitterze, że taki ruch postawi Indie w roli „okupanta” tego terytorium
Ostatnie działania indyjskiego rządu, powołującego się na „zagrożenie terroryzmem”, wywołały obawy wśród mieszkańców indyjskiego stanu Dżammu i Kaszmir. W regionie od lat dochodzi do starć między rebeliantami a siłami bezpieczeństwa.
Przywileje indyjskiej części Kaszmiru
Zarówno Indie, jak i Pakistan dążą do przejęcia całego terytorium Kaszmiru, który zamieszkany jest w większości przez muzułmanów. Region został podzielony między oba kraje w 1947 r., gdy w trakcie rozpadu imperium brytyjskiego odzyskały one niepodległość. W uchwalonej trzy lata później indyjskiej konstytucji przewidziano specjalną klauzulę, dzięki której do kraju przyłączono stan Dżammu i Kaszmir.
Artykuł 370 zapewniał regionowi szeroką autonomię, pozwalając na posiadanie własnej konstytucji i flagi oraz gwarantując niezależność we wszystkich kwestiach z wyjątkiem spraw zagranicznych, obrony i komunikacji. Eksperci obawiają się, że uchylenie artykułu może wywołać kolejny kryzys w jednym z najbardziej zmilitaryzowanych regionów świata.
Napięcia na granicy
W administrowanym przez Indie Kaszmirze stacjonuje ok. 700 tys. indyjskich żołnierzy. W ubiegłym tygodniu doszło do wzrostu napięcia po tym, jak Indie wysłały kolejne 10 tys. żołnierzy przed rozpoczęciem corocznej hinduskiej pielgrzymki do sanktuarium położonego w Amarnath w Himalajach. Zdaniem indyjskich władz pielgrzymom mogły grozić ataki terrorystyczne.
W niedzielę rzecznik indyjskiej armii płk Rajesh Kalia stwierdził, że w ciągu ostatnich 36 godzin zaobserwowano „szereg prób zakłócenia pokoju w dolinie przez Pakistan”, jednak władze kraju zaprzeczyły tym doniesieniom.
Premier Pakistanu Imran Khan napisał na Twitterze, że sytuacja może potencjalnie przerodzić się w kryzys regionalny. Jak dodał, „jedyna droga do zapewnienia pokoju i bezpieczeństwa w Azji Południowej prowadzi przez spokojne i sprawiedliwe ustabilizowanie sytuacji w Kaszmirze”.
Według lokalnych mediów niektórzy proindyjscy liderzy z regionu, w tym byli ministrowie, Mehbooba Mufti i Omar Abdullah, są obecnie przetrzymywani w areszcie domowym.
Niepewna przyszłość regionu
W niedzielę przed stacjami benzynowymi, sklepami, gabinetami lekarskimi oraz bankomatami w Srinagar, stolicy stanu, pojawiły się długie kolejki. Indyjski rząd w ubiegłym tygodniu wezwał lekarzy do pozostania w stanie gotowości, a turystów i studentów z innych krajów – do opuszczenia Kaszmiru. Na mieszkańców nałożono ograniczenia dotyczące przemieszczania się oraz zawieszono mobilny internet.
Indie i Pakistan stoczyły dwie regularne wojny o Kaszmir, a kwestia regionu pojawiła się także w czasie konfliktu indyjsko-pakistańskiego w 1971 r., w wyniku którego powstał niepodległy Bangladesz. Obawy związane z możliwością wybuchu kolejnej wojny podsyca fakt, że oba kraje dysponują bronią nuklearną. W ciągu ostatnich 30 lat w walkach w indyjskiej części Kaszmiru zginęło ok. 70 tys. osób, głównie cywilów.
Źródła: BBC, Al Jazeera, Times of India, India Express