Na podpis prezydenta czeka nowelizacja art. 155 Kodeksu karnego. Przepis podwyższający karę więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci został skrytykowany przez środowisko lekarskie. Były minister zdrowia Konstanty Radziwiłł w rozmowie z Holistic.news odpiera jednak te zarzuty
Zmiana art. 155 Kodeksu karnego zakłada podwyższenie kary więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci. Obecnie przepisy przewidują za to przestępstwo karę od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Nowela ma wprowadzić karę więzienia od dwóch do dziesięciu lat w przypadku, gdy śmierć poniesie jedna osoba, lub do 15 lat, gdy śmierć poniesie więcej osób. Przeciwko proponowanym zmianom zaprotestowała Naczelna Izba Lekarska (NIL) oraz Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie.
Sprzeciw środowiska lekarskiego
Zmiana Kodeksu karnego została przyjęta przez Sejm 16 maja tego roku. NIL wydała swoje krytyczne stanowisko w tej sprawie, argumentując, że podwyższenie sankcji za nieumyślne spowodowanie śmierci uderzy w lekarzy, którzy nie będą chcieli podejmować nadmiernego ryzyka w leczeniu pacjentów.
„Wprowadzanie zmian nakładających automatycznie bezwzględną karę pozbawienia wolności na lekarza, który, niosąc pomoc choremu pacjentowi, nieumyślnie doprowadzi do jego śmierci, godzi w bezpieczeństwo wykonywania zawodu lekarza. Naczelna Rada Lekarska apeluje do lekarzy, aby w przypadku wejścia w życie tych przepisów, niosąc niezbędną pomoc pacjentom, nie podejmowali nadmiernego ryzyka, które może prowadzić do poniesienia tej odpowiedzialności” – czytamy w komunikacie na stronie NIL.
7 czerwca przedstawiciele NIL spotkali się z prezydentem Andrzejem Dudą. Lekarze wskazali, że wprowadzenie zmian może skutkować jeszcze większym odpływem specjalistów pracujących w służbie zdrowia do krajów, gdzie przepisy są mniej restrykcyjne. 13 czerwca Sejm przyjął nowelizację Kodeksu karnego, ale pięć dni później na stronie NIL pojawił się komunikat zapowiadający autopoprawkę do zmiany art. 155 kk. Rada Ministrów zdecydowała się obniżyć „dolną i górną granicę kary”, która będzie wynosiła od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Minister podważa argumenty lekarzy
Były minister zdrowia senator Konstanty Radziwiłł w rozmowie z Holistic.news odpiera zarzuty lekarzy, mówiąc, że ustawa sama w sobie nie zmienia pojęcia nieumyślnego spowodowania śmierci, tylko podwyższa za nie wymiar kary.
„Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że nowelizacja, która jest w tej chwili krytykowana, nie zmieni powodu odpowiedzialności za nieumyślne spowodowanie śmierci, tylko zmieniła się sama sankcja. W noweli nie ma w ogóle mowy o lekarzu, tylko jest mowa o nieumyślnym spowodowaniu śmierci” – podkreślił Radziwiłł.
Jak zaznaczył były minister zdrowia, należy precyzyjnie określić, czym jest nieumyślne spowodowanie śmierci, które pojawia się w art. 155 Kodeksu karnego. Nie dotyczy ono wyłącznie lekarzy, ale wszystkich osób, które przez nieodpowiedzialne zachowanie, zaniechanie czy niedopełnienie obowiązków spowodowały śmierć drugiej osoby.
„Jeżeli lekarz zrobi wszystko zgodnie ze sztuką lekarską, ale zdarzy się nieszczęście i pacjent umrze, to przepis ten nie będzie go dotyczył. W przypadku lekarza przestępstwo dotyczy sytuacji takich, w których dopuścił się on rażącego niedbalstwa, postępował niezgodnie z zasadami sztuki lekarskiej i wówczas zdarzyło się nieszczęście, w wyniku którego pacjent zmarł” – zaznaczył senator PiS.
W rozmowie z Holistic.news Radziwiłł zwrócił uwagę, że zaostrzenie sankcji dla lekarzy nieprzestrzegających zasad sztuki lekarskiej może być motywacją na rzecz większej staranności w pracy. Były minister zdrowia zaznacza, że „nowelizacja ma swoje plusy i ma swoje minusy, i trzeba je rozważyć, podejmując decyzję w tym zakresie”.
W jego opinii należy się skupić na systemie, w którym nacisk kładzie się na to, by pacjentowi zrekompensować szkodę, a nie na ukaraniu tych, którzy do niej doprowadzili.