Edukacja w Wielkiej Brytanii. System, o którym krążą legendy

Polacy często są zdania, że poziom nauczania na Wyspach jest niski, co może wynikać z różnic programowych i niezrozumiałego dla nas sposobu oceniania. Szkoły nigdzie nie są pozbawione wad, ale na temat edukacji w Wielkiej Brytanii narosło wiele mitów. Czy są prawdziwe? Przedstawiamy analizę podstawowych założeń brytyjskiego systemu edukacji.

Seria książek i filmów o Harrym Potterze ukształtowała obraz szkół w kraju rządzonym przez króla Karola. Zamek Hogwart, podział uczniów na rywalizujące ze sobą domy, mundurki, samodzielny dobór zajęć, dyscyplina, wspólne posiłki i internaty. Okazuje się, że jest to (przynajmniej w części) prawda. Choć na szczęście na żadnym poziomie edukacji nie uczy się tam magii, a lekcje są „konkretniejsze”.

Międzynarodowe rankingi wskazują, że Wielka Brytania ma jeden z najlepszych systemów oświatowych. Według raportu The 2022 Best Countries for Education (opartego na ankiecie, w której wzięło udział siedemnaście tysięcy osób z różnych krajów) zajmuje ona drugie miejsce pod względem jakości edukacji na świecie. Pierwsze są Stany Zjednoczone, a Polska uplasowała się na dwudziestej siódmej pozycji.

Badania pokazują też, że Brytyjczycy bardzo lubią szkoły i miło wspominają czas, który w nich spędzili. Ponad siedemdziesiąt procent ocenia tamtejszy system edukacji pozytywnie (według educationquizzes.com). Wyniki ankiety z 2021 roku na temat polskiej oświaty były podobne. Może to sugerować, że po prostu chętnie wracamy pamięcią do młodych, beztroskich lat.

Mit o niskim poziomie nauczania

Brytyjski uczeń zaczyna zajęcia zawsze o tej samej porze – około 8:30-9:00 i wraca do domu po 15:00. Dzieci i młodzież mają przeważnie pięć lekcji, które trwają pełną godzinę i przynajmniej dwie przerwy: krótką 20-minutową oraz dłuższą 45-minutową na drugie śniadanie lub obiad (można go zjeść na stołówce lub przynieść z domu). Konkretny rozkład dnia jest różny w zależności od szkoły.

Rodzice muszą przyprowadzać i odbierać swoje pociechy do ukończenia przez nie dwunastego roku życia. Na terenie placówek oświatowych pełną odpowiedzialność za najmłodszych przejmują nauczyciele.

Zazwyczaj dzień rozpoczyna się od spotkania klasy wychowawcą (ang. tutor). Potem uczniowie rozchodzą się do zajęć w podgrupach. Często nie mają wspólnych lekcji, bo w angielskich szkołach zamiast ocen praktykuje się podział na tak zwane sety (grupy). Przydział do nich zależy od wyników w nauce. Do setu pierwszego trafiają osoby wybitnie uzdolnione z danego przedmiotu, set drugi osiąga wyniki bardzo dobre, set trzeci dobre, set czwarty dostateczne. Niższe sety (od piątego do siódmego) są grupami dopuszczającymi.

Gdy ktoś świetnie radzi sobie na przykład z matematyką, to przydzielany jest do setu pierwszego i chodzi na zajęcia z innymi uczniami o podobnych zdolnościach. Realizują oni trudniejszy program, niż osoby z niższych zespołów.

Stąd zrodził się mit. Często polska młodzież, która zaczynała naukę w Wielkiej Brytanii, trafiała do najniższych setów. Powodem była niedostateczna znajomość języka. Dlatego w naszym kraju pokutuje przekonanie, że poziom edukacji na Wyspach jest niski, chociaż ankieta przeprowadzaona przez Polish Express wśród Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii pokazuje, że Polacy funkcjonujący w systemie brytyjskim oceniają szkolenictwo dobrze.

Jak uczą w brytyjskich szkołach?

W angielskich szkołach można dobierać przedmioty zgodnie z zainteresowaniami. Są też lekcje obowiązkowe (ang. core subjects), takie jak język angielski, matematyka i nauki ścisłe (biologia, chemia, fizyka). Poza tym uczniowie poznają też historię, geografię, języki obce (najpopularniejsze to francuski, niemiecki i hiszpański), technikę, informatykę, sztukę i muzykę. Każda szkoła musi prowadzić zajęcia z wychowania fizycznego i religii, która na Wyspach traktowana jest bardziej jak teologia (filozofia) i poznaje się na niej wszystkie wierzenia świata.

Nie ma kartkówek, ani odpytywania przy tablicy. Jest też niewiele zadań domowych, bo nauczyciele wychodzą z założenia, że dzieci powinny wszystkiego nauczyć się w szkole. Nie ma też ocen, ale podział na wspomniane wcześniej sety. Rodzice nie muszą kupować książek przed rozpoczęciem roku szkolnego, a najmłodsi nie noszą ze sobą ciężkich, przeładowanych tornistrów. Wszystkie niezbędne materiały i podręczniki zapewnia placówka oświatowa.

Sale lekcyjne są zazwyczaj świetnie wyposażone. W każdej znajdują się dwie tablice: interaktywna oraz biała, po której można pisać flamastrami. Każdy uczeń ma dostęp do sprzętu elektronicznego (tabletów, komputerów), który ma pomagać w nauce. Szkoły muszą też zapewnić instrumenty muzyczne, przybory do malowania oraz posiadać odpowiednie zaplecze do uprawiania różnych dyscyplin sportowych.

Dłuższy rok szkolny i obowiązkowe mundurki

Nauka rozpoczyna się 1 września i trwa do przedostatniego tygodnia lipca. Rok szkolny dzieli się na trzy trymestry. W połowie każdego są tygodniowe ferie (przerwy semestralne).

Zwoływane są wywiadówki, ale zazwyczaj polegają one na osobistej rozmowie wychowawcy z rodzicem (przynajmniej dwa razy w roku). Często szkoły są wyłącznie męskie (ang. all boys schools) lub żeńskie (ang. all girls schools). W niektórych placówkach obowiązuje podział na rywalizujące ze sobą domy. Należący do nich uczniowie zdobywają dla swoich grup punkty za wyniki w nauce, zajęcia dodatkowe, wolontariat, osiągnięcia sportowe i artystyczne. Na koniec roku szkolnego przyznawane są nagrody dla zwycięskiego domu.

Polecamy:

W wielu szkołach średnich są też internaty, nie tylko dla osób spoza Wielkiej Brytanii. Zapewniają one całodobową opiekę, posiłki i pomoc w nauce. Wielu rodziców decyduje się na wysłanie swoich dzieci do podobnych miejsc, aby uczyły się samodzielnego życia i współpracy w grupie.

Wyspy „słyną” z mundurków, które stały się wręcz znakiem rozpoznawczym tamtejszej oświaty. Różnią się one między poszczególnymi placówkami, ale praktycznie wszędzie uczniowie noszą białą koszulę, marynarkę, sweter, spodnie lub spódniczkę w ciemnych kolorach i czarne buty. Często muszą mieć też krawat z herbem szkoły. Zakazany jest makijaż i biżuteria. Bez odpowiedniego stroju nie wejdzie się na lekcję. 

System kar w brytyjskich szkołach

„Uczniowie powinni odpowiednio wyglądać, być punktualni, kulturalni, nie przeklinać, nie stosować przemocy, nie niszczyć sprzętu. To proste”

– mówi o zasadach panujących w jego szkole jeden z dyrektorów z Wielkiej Brytanii.

Jeśli dzieci lub młodzież nie stosują się do reguł, to istnieją kary, które mogą zastosować nauczyciele. Ich rodzaj zależy od przewinienia: może to być upomnienie, zawiadomienie lub wezwanie rodziców, usunięcie z zajęć, rozmowa z dyrektorem, zostanie po lekcjach w tzw. kozie, zawieszenie lub nauka w izolacji. Zdarza się, że za przestępstwa (np. powtarzające się bójki) uczeń może zostać wydalony ze szkoły.

Telefony są zabronione. Podobnie broń i niebezpieczne narzędzia. Jeśli uczeń przyniesie zakazaną rzecz, to zostanie ona skonfiskowana, a odebrać będą ją mogli jedynie rodzice.

Początek nauki

Już sześciotygodniowe maluchy mogą iść do żłobka (ang. nursery), jeśli ich rodzice muszą pracować. W wieku około trzech lat dzieci rozpoczynają edukację w przedszkolu (ang. preschool), gdzie nauka trwa do piątego roku życia, choć już w wieku czterech lat najmłodsi mają możliwość pójścia do odpowiednika polskiej zerówki (ang. reception class). Jednak zajęcia w przedszkolu i w zerówce nie są obowiązkowe, a ich głównym celem jest przygotowanie do nauki w podstawówce (ang. primary school).

Obowiązkowa edukacja w pierwszej klasie rozpoczyna się, gdy dziecko kończy piąty rok życia i trwa przez sześć lat. Potem młodzież automatycznie przechodzi do odpowiednika dawnego polskiego gimnazjum (ang. secondary school), gdzie uczy się trzy lata.

Na koniec secondary school, w jedenastej klasie, młodzież zdaje egzamin GCSE (General Certificate of Secondary Education), który można porównać do odpowiednika polskiego testu ósmoklasisty (lub do dawnego egzaminu gimnazjalnego). Od jego wyników zależy dalsza edukacja w szkole średniej.

Zobacz też:

Szkoły średnie w Wielkiej Brytanii

Młodzież może kontynuować edukację w odpowiedniku polskiego liceum (ang. sixth form), gdzie nauka trwa dwa lata i kończy się maturą (ang. A-level exams). Zdanie egzaminu jest niezbędne do uzyskania miejsca na uniwersytecie.

Uczniowie mogą wybrać technikum (ang. college), który też kończy się A-level exams. Jednak w podobnej placówce młodzież ma większy wybór praktycznych przedmiotów (np. elektrykę, hydraulikę, budownictwo, fryzjerstwo, gotowanie, wizaż, księgowość).

W Wielkiej Brytanii są również szkoły specjalne (ang. special schools), które kształcą osoby mające problemy w nauce, autystyczne lub niepełnosprawne. Znaczna część edukacji na Wyspach jest w rękach prywatnych, a czesne może wynosić nawet kilkanaście tysięcy funtów rocznie.

Eksperci zwracają uwagę, że do najlepszych placówek trafiają osoby z zamożnych rodzin. Zmniejsza to szanse uczniów z biednych środowisk. „The Guardian” zauważa jednak, że w ostatnich latach ten trend się odwraca.

W brytyjskich szkołach średnich zazwyczaj nie obowiązują mundurki.

Edukacja wyższa w Wielkiej Brytanii

Najwyższym poziomem wykształcenia w Wielkiej Brytanii są studia. Decydują się na nie osoby, które ukończyły liceum lub college i zdały A-level exams. Na Wyspach znajduje się wiele prestiżowych i znanych są na całym świecie uczelni, na przykład Oxford i Cambridge. Po trzyletnich studiach licencjackich (ang. bachelor’s degree) można kontynuować naukę i starać się o tytuł magistra (ang. magisterium), a potem doktora (ang. doctorate).

Uniwersytety mają różne programy studiów, a przedmioty często można dobierać według zainteresowań. Istnieją też instytuty i kolegia, które skupiają się na specjalistycznych dziedzinach naukowych. O przyjęciu na uczelnię decydują zazwyczaj wyniki egzaminów maturalnych i listy motywacyjne.

W Wielkiej Brytanii studenci płacą za studia. Wysokość czesnego zależy od uniwersytetu, programu studiów oraz pochodzenia (Brytyjczycy płacą zazwyczaj mniej, niż obywatele innych państw). Istnieje rozbudowany system pożyczek dla osób, które chcą się kształcić, ale po ukończeniu uczelni i osiągnięciu określonego poziomu dochodu trzeba je spłacać, co bywa krytykowane przez ekspertów. Wiele fundacji, firm i instytucji funduje stypendia najbardziej uzdolnionym.

Edukacja wyższa na Wyspach zyskała światową renomę. Dlatego wiele osób decyduje się na studia właśnie tam.

Może Cię zainteresować:

Krótka historia brytyjskiej edukacji

Wpływ na rozwój brytyjskiej oświaty miały kolonializm oraz przemiany społeczne i gospodarcze zachodzące w XIX i na początku XX wieku. Wcześniej w Wielkiej Brytanii funkcjonowały elitarne szkoły i uniwersytety, ale na edukację mogli pozwolić sobie tylko najbogatsi.

„Postępująca w XIX w. industrializacja przemysłu, a także szybki przyrost naturalny oraz napływ ludności do miast zmieniły myślenie o konieczności edukacji”

– piszą Magdalena Pyter oraz Emilia Czepczyńska w artykule „Ewolucja ustawodawstwa oświatowego w Anglii w XIX i XX wieku”.

To wtedy państwo zaczęło zakładać placówki oświatowe. Potrzebni byli wykwalifikowani robotnicy, inżynierowie, księgowi oraz urzędnicy do pracy w koloniach, którzy umieli czytać, pisać i liczyć. Wraz z rozwojem edukacji podstawowej w całym kraju zaczęły powstawać też szkoły średnie. Dopiero pod koniec XIX wieku ujednolicono ich działanie.

Obie wojny światowe zachwiały systemem. Dopiero w 1944 roku uchwalono Education Act 1944, w którym znalazły się wszystkie wcześniejsze normy dotyczące edukacji. Był to pierwszy dokument, który kompleksowo zreformował szkolnictwo. Kolejna podobna ustawa (Education Act 1996) powstała po pięćdziesięciu latach i obowiązuje do dziś.

Dowiedz się więcej:

Fot. Thirdman / Pexels

Bieżące informacje dotyczące Wielkiej Brytanii znajdziesz na:

Źródła:

PolishExpress.co.uk, Elikeenglish.pl, The Guardian, hmc.org.uk, usnews.com, edulider.pl, Rzecznik Praw Dziecka

Magdalena Pyter, Emilia Czepczyńska: „Ewolucja ustawodawstwa oświatowego w Anglii w XIX i XX wieku”

Opublikowano przez

Rafał Cieniek

Autor


Idealista wierzący w miłość, prawdę i dobro, których szuka na świecie i wokół siebie. Mimo to starający się racjonalnie patrzeć na człowieka i rzeczywistość. Od kilkunastu lat związany z mediami elektronicznymi, gdzie był autorem, redaktorem i wydawcą. Lubi być zaskakiwany nowymi odkryciami naukowców, czytać i pisać o rozwoju technologii, historii, społeczeństwie, etyce i filozofii. Ma doktorat z nauk o mediach.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.