Władze lokalne mają odpowiedzialne zadania, zapewniają usługi publiczne (np. komunikację lokalną, opiekę zdrowotną, edukację, pomoc społeczną) i dbają o infrastrukturę (np. drogi, mosty, wodociągi, oświetlenie). Podobnie jest w przypadku hrabstw w Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii. Samorządy łączy jeszcze jedno: długi.
Woking położone jest niedaleko Londynu. Zamieszkuje je niespełna 63 tysiące osób. Na początku czerwca tego roku lokalne władze ogłosiły bankructwo i przyznały się do ryzykownych inwestycji, takich jak hotele i drapacze chmur.
Długi miejscowości przekroczyły 1,2 miliarda funtów. Miasto stało się niewypłacalne i nie ma środków na pokrycie bieżących wydatków. Sytuacja wywołała zdziwienie i debatę nad finansami samorządów.
Kłopoty wielu samorządów
Podobne kłopoty finansowe mają inne miasta w Wielkiej Brytanii, na przykład Thurrock (z długiem w wysokości 1,3 miliarda funtów), Croydon (z długiem w wysokości 1,6 miliarda funtów) i Slough (z długiem w wysokości 780 milionów funtów). W sumie zadłużenie brytyjskich samorządów szacowane jest na ponad sto miliardów funtów.
Jednak problem nie występuje jedynie na Wyspach. Według tegorocznych danych miasta i hrabstwa w Stanach Zjednoczonych pożyczyły w sumie 2,12 biliona dolarów. W 2013 roku zbankrutowało Detroit – symbol amerykańskiego snu i dawna potęga przemysłowa, gdzie fabryki budowały największe koncerny produkujące samochody. Niewypłacalność ogłosiły też m.in. San Bernardino, Mammoth Lakes, Stockton i Jefferson County.
Według rządowych danych z 2022 roku polskie samorządy zadłużyły się na ponad 91 miliardów złotych. Prawo w naszym kraju nie przewiduje instytucji upadłości miasta, powiatu czy gminy. Jednak każda jednostka samorządu terytorialnego może stać się niewypłacalna, co prowadzi do cięć budżetowych, ograniczania wydatków i w konsekwencji uderza bezpośrednio w mieszkańców. W 2018 roku na granicy wypłacalności znajdowały się czterdzieści trzy samorządy lokalne w Polsce. Od tamtej pory nie przeprowadzono nowych badań na ten temat.
Najbardziej zadłużonymi miastami w naszym kraju są Warszawa (6,9 miliarda złotych), Kraków (5,5 miliarda złotych), Łódź (4,6 miliarda złotych), Wrocław (4,5 miliarda złotych) i Poznań (2,6 miliarda złotych).
Odpowiedzialne zarządzanie
Władze Woking przyznały się do nietrafionych inwestycji, wśród których był kompleks drapaczy chmur (jedyny taki w małej, brytyjskiej miejscowości), czterogwiazdkowy hotel Hilton, publiczne place, parkingi i sklepy. Okazuje się, że samorząd wyrzucił pieniądze w błoto.
Politycy, którzy obecnie zarządzają miastem, obwiniają swoich poprzedników o to, że zmarnowali publiczne środki. Ostrzegają też, że Woking nie będzie w stanie zapewnić usług publicznych swoim mieszkańcom. Niektórzy komentatorzy twierdzą nawet, że długi miasta mogą wpłynąć na budżet Wielkiej Brytanii.
Polecamy:
W Polsce wiele kontrowersji wzbudziła budowa stadionów i hoteli przed Mistrzostwami Europy w Piłce Nożnej w 2012 roku. Samorządy często pożyczały ogromne pieniądze na inwestycje, które teraz świecą pustkami i są kosztowne w utrzymaniu.
Przykład Woking pokazuje, jak ważne jest odpowiedzialne zarządzanie środkami publicznymi. Przecież na usługi dostarczane przez samorząd składamy się wszyscy w podatkach. Łatwo jest zaciągać kolejne pożyczki, ale trzeba mieć zawsze świadomość, że w końcu przyjdzie czas na ich spłatę. Dotyczy to każdego z nas, nie tylko władz lokalnych i centralnych.
Zobacz więcej:
Więcej interesujących informacji znajdziesz na stronie holistic.news.
Źródła: Statista.com, Ifre.com, Prawo.pl, The Guardian, Fundacja Wolności