Zmiany klimatyczne i wzrost poziomu mórz doprowadziły do wyginięcia gatunku szczurzynka koralowego, gryzonia zamieszkującego jedną z wysp u wybrzeża Australii. Szczurzynek jest uważany za pierwszy gatunek ssaka, który padł ofiarą globalnego ocieplenia
Szczurzynek koralowy, gryzoń dorównujący wielkością małym szczurom, był wyspiarzem z krwi i kości. Ssak zamieszkiwał wyspę Bramble Cay, położoną między Australią i Papuą-Nową Gwineą. Do lat 70. XX w. urocze gryzonie miały tam dobre warunki do życia. Później ich liczba zaczęła dramatycznie spadać, co doprowadziło do wpisania szczurzynka na listę gatunków zagrożonych. Po raz ostatni gryzonia widziano w 2009 r.
Fiasko misji poszukiwawczej
Na nic zdały się zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. Naukowcy, którzy przybyli na wyspę w 2014 r., wrócili z niczym. Zastawiali pułapki, rozstawiali kamery, organizowali ekspedycje do miejsc, które mogłyby służyć gryzoniom za legowiska. Bez skutku. Raport z wyprawy brzmiał bardzo pesymistycznie: szczurzynek koralowy jest na skraju wyginięcia albo już go nie ma. Niestety, najgorsze obawy w końcu się potwierdziły, a australijski rząd uznał gatunek za wymarły. Szczurzynek koralowy to najprawdopodobniej pierwszy ssak, który wyginął z powodu globalnego ocieplenia, do którego przyczyniła się działalność człowieka.
Naukowcy winą za wyginięcie gatunku obarczyli człowieka oraz spowodowane przez niego zmiany klimatyczne – w pierwszej kolejności podnoszący się poziom mórz i oceanów, co spowodowało gwałtowne ograniczenie zasobów wody pitnej na wyspie. Na Bramble Cay wysychała roślinność, systematycznie zmniejszała się także powierzchnia wyspy. Jaskinie, ziemne jamy i skalne szczeliny, czyli naturalne środowisko szczurzynka, przestawały istnieć, a same zwierzęta ginęły porywane przez morskie fale albo umierały z głodu, przegrywając walkę o pokarm z ptakami i żółwiami.
Niektórzy naukowcy jeszcze wierzą, że przedstawiciele szczurzynków koralowych żyją jeszcze w regionie delty rzeki Fly na Papui-Nowej Gwinei, skąd najprawdopodobniej pochodziła pierwotna populacja tych gryzoni.
Niepokojące prognozy w sprawie poziomu wód
Globalne ocieplanie się klimatu (m.in. na skutek emisji dwutlenku węgla) wpływa na podnoszenie się poziomu wody w morzach i oceanach. Poziom wody zaczął rosnąć w latach 30. XX w. W ciągu ostatniego ćwierćwiecza wzrósł niemal o 7,5 cm.
Według szacunków Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) średni globalny wzrost poziomu morza do roku 2100 może – w najgorszym scenariuszu – wynieść niemal metr. To zagrożenie nie tylko dla tysięcy gatunków zwierząt, lecz także dla milionów ludzi oraz wartego miliardy dolarów dobytku.
Źródło: Independent, BBC, Bussines Insider